To był zwykły dzień,
jak wiele mu podobnych.
Do pracy
Do pracy
dotarliśmy w ciszy,
walcząc jak zwykle
z resztkami snu pod powiekami.
Przechodząc przez ulicę,
Przechodząc przez ulicę,
nie mogłam się oprzeć
pokusie
uwiecznienia
wschodu słońca
na fotografii.
To był zwykły
wschód słońca,
jakich wiele zimą...
Po obiedzie
upiekliśmy
chleb
z Jankiem.
To był zwykły chleb,
jaki piecze się
w wielu domach...
pokusie
uwiecznienia
wschodu słońca
na fotografii.
To był zwykły
wschód słońca,
jakich wiele zimą...
Po obiedzie
upiekliśmy
chleb
z Jankiem.
To był zwykły chleb,
jaki piecze się
w wielu domach...
Kiedy się bawiliśmy
w całym domu
rozlegał się
wesoły śmiech
dziecka.
To był
zwykły
śmiech dziecka,
jaki słychać
w wielu domach ,
które znam...
Wieczorem
przy kolacji
przekrzykiwaliśmy się
wzajemnie
zdając relację
z całego dnia.
To była
zwykła kolacja,
jakich tysiące
Kiedy
czytałam bajkę
swojemu wnukowi,
zasnął,
wtulony we mnie.
To była zwykła bajka,
jakich wiele
napisano
dla dzieci...
Na dole ,w salonie
rudy kot
czekał
na codzienną porcję
pieszczot.
To był zwykły kot,
dałam mu
saszetkę
i pocję
zwykłych pieszczot.
Noc przyniosła sen
w ramionach
męża.
To był
zwykły sen
i zwykłe ramiona.
Boże,
DZIĘKUJĘ.
Tylko Ty wiesz
jak NIEZWYKŁY dzień
spędziłam
dzisiaj...